Nowa kampania promująca województwo lubelskie zupełnie do mnie nie przemawiała, dopóki w miniony weekend sama nie włączyłam zasilania marznąc nad pewnym jeziorem:
A wszystko to do zobaczenia w miejscowości Nieciecz (powiat puławski), jakieś 110km od Warszawy.
poniedziałek, 30 listopada 2009
niedziela, 22 listopada 2009
sobota, 21 listopada 2009
Gondolier
czwartek, 19 listopada 2009
Gorenjska: Bled i Bohinj
Bled to alpejska perła Słowenii. Nazwa, odnosi się zarówno do jeziora, góry jak i otaczającego miasteczka. W dwudziestoleciu międzywojennym Bled był jedną z letnich rezydencji rodzin królewskich, a w czasach Jugosławii stał się symbolem luksusu i miejscem wypoczynku partyjnych dygnitarzy. Na jeziorze znajduje się wyspa, Blejski Otok - z kościołem i sanktuarium Maryjnym, można sie tam wybrać romantyczną gondolą:
Mimo pięknych widoków, kolorów i odcieni, miasteczko jest jakieś takie przeciążone, jezioro niedostępne z racji zabudowań, a same atrakcje dosyć drogie. Dlatego warto przejechać kilka kilometrów dalej, aby dotrzeć do ...
Gohinj to duże, polodowcowe jezioro położone w samym sercu Alp Julijskich. Piękne i dzikie. Widzieliśmy tam tylko miejscowych na spacerze z dziećmi.
I tak oto (późno-jesienny krokusem z Apl) wyjeżdżamy ze Słowenii, aby wrócić tu jeszcze nie raz, nie dwa, nie trzy...
Mimo pięknych widoków, kolorów i odcieni, miasteczko jest jakieś takie przeciążone, jezioro niedostępne z racji zabudowań, a same atrakcje dosyć drogie. Dlatego warto przejechać kilka kilometrów dalej, aby dotrzeć do ...
Gohinj to duże, polodowcowe jezioro położone w samym sercu Alp Julijskich. Piękne i dzikie. Widzieliśmy tam tylko miejscowych na spacerze z dziećmi.
I tak oto (późno-jesienny krokusem z Apl) wyjeżdżamy ze Słowenii, aby wrócić tu jeszcze nie raz, nie dwa, nie trzy...
wtorek, 17 listopada 2009
Primorska: Piran i Izola
Piran - perła słoweńskiego wybrzeża.
To był koniec września, z Warszawy wyjechaliśmy w długich rękawach, nogawkach i kurtkach, a tam proszę - trochę autostrad i 26 stopni, słońce, Adriatyk...:
Izola - spokojne rybackie miasteczko, czuć tu duży wenecki wpływ.
Właśnie tam znaleźliśmy kolejny nocleg. Punkty informacyjne są niezbędne jeśli chce się wynająć coś szybko, tanio i w kwaterach prywatnych. Gospodarz przywitał nas wyhodowaną przez siebie gruszką, zagaił znajomością naszej stolicy. Na kolację zjedliśmy świeże owoce morza w portowej restauracji...:
O zachodzie, na naszym tarasie, napiliśmy się chłodnego, lokalnego wina, przegryzając tutejszymi skarbami (oliwki słoweńskie wymiatają!):
To był koniec września, z Warszawy wyjechaliśmy w długich rękawach, nogawkach i kurtkach, a tam proszę - trochę autostrad i 26 stopni, słońce, Adriatyk...:
Izola - spokojne rybackie miasteczko, czuć tu duży wenecki wpływ.
Właśnie tam znaleźliśmy kolejny nocleg. Punkty informacyjne są niezbędne jeśli chce się wynająć coś szybko, tanio i w kwaterach prywatnych. Gospodarz przywitał nas wyhodowaną przez siebie gruszką, zagaił znajomością naszej stolicy. Na kolację zjedliśmy świeże owoce morza w portowej restauracji...:
O zachodzie, na naszym tarasie, napiliśmy się chłodnego, lokalnego wina, przegryzając tutejszymi skarbami (oliwki słoweńskie wymiatają!):
Subskrybuj:
Posty (Atom)