sobota, 15 sierpnia 2009

mów mu - TADZIK

Do dziś wydawało mi się, że zjeździliśmy warszawę na tyle, aby nic nie mogło mnie już jakoś szczególnie zaskoczyć. I oczywiście na "wydawaniu" się skończyło. Wolne słoneczne południe samo prowokuje wycieczki - padło na Port Czerniakowski.
Okazało się, że nie trzeba wyjeżdżać nad morze aby zobaczyć statki, kutry, barki... nie znam się:

Tadek "zacumowany" jest w jednym z najłatwiej dostępnych miejsc (zaraz za strażą miejską). Skłamałabym, gdybym napisała, że miejsce jest sterylnie czyste... no w japonkach, klapkach, sandałach wybierać sie nie polecam, tym bardziej - jeśli zamierzacie zajrzeć do jego środka:


Nienawidzę się bać! Kiedy słońce oświetliło podtopioną część wnętrza, spanikowałam. Byłam przekonana, że zaraz z wody wynurzy się jakieś ciało :/

Jak tam dotrzeć? A postarajcie, że się trochę lenie!

wtorek, 4 sierpnia 2009

filtry warszawskie

O tych filtrach słyszałam wiele! Przez te 2 lata, od kiedy mieszkam w Warszawie spotkałam co najmniej milion osób, które namawiały mnie na ich odwiedzenie. Szczerze mówiąc wydawało mi się, że idę tam tylko po cudowne widoczki ceglastych komnat... co nie byłoby przecież takie złe, bo owe widoczki niesamowite... jednak mile się zaskoczyłam - przewodnik zafundował nam 2,5 godzinną podróż, (czasami nawet lekki trucht) pokazując całą długoletnią historię tego miejsca:


Nie opisuje - sami się wybierzcie :P

niedziela, 2 sierpnia 2009

Kamienie Na Szaniec

Cmentarz Wojskowy przy ul. Powązkowskiej:


Poszliśmy zapalić znicze bohaterom Powstania Warszawskiego i II WŚ, przy okazji odwiedziliśmy groby żołnierzy walczących w innych, historycznych bitwach o Polskę.


sobota, 1 sierpnia 2009

PW `09

65 rocznica Powstania Warszawskiego minęła właśnie dziś. Odbyło się z tej okazji wiele uroczystości i akcji, także tych oficjalnych, jak uroczysta zmiana warty na pl. Piłsudskiego. Niby pompa i pamięć, ale coś było nie tak. Może to barierki, przez które oprócz szaraków nie mogli też przedostać się zasłużeni Kombatanci, może to przez flagi, które trzeba było sobie kupić, może przez Panią prezydent, która najpierw podziękowała urzędnikom państwowym za obecność...
Wzruszyłam się bardzo patrząc w oczy kolejnych dusz, zdałam sobie sprawę że to już ostatnie chwile kiedy możemy im podziękować za odwagę, my byśmy już tak nie potrafili...