wtorek, 28 lipca 2009

detale

Mieliśmy konkretny plan - wyjazd nad morze, odpoczynek i relax. Udało się. Nie daliśmy się zwieść zatłoczonym plażom, przejazdem motorówkami, gofrom i pluszowym foczkom. Zwiedziliśmy porty i stocznie w Ustce i Władysławowie.

Kutry stoją spokojnie zacumowane, pozostawione same sobie, oczekujące na ranny połów. Każdy z nich jest inny, traktowany przez swoich właścicieli z czułością, jak samochody przez "niedzielnych kierowców". A pływanie nimi? Bezcenne!

1 komentarz:

  1. firanka wymiata. super pasuje do wizerunku wielkiego, zarośniętego, marynarza z kotwicą na ręku i harpunem w dłoni ;)

    OdpowiedzUsuń